D.Sosnowski podczas procesu

60 lat temu stracono ostatniego Cichociemnego. Komuniści zamordowali bohatera jako „amerykańskiego szpiega”. „To przysłoniło mi radość na całe życie”

w Bohaterowie


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze
Luty 1953 r. Pokazowa rozprawa Stefana Skrzyszowskiego i Dionizego Sosnowskiego w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, który skazał ich na śmierć
Luty 1953 r. Pokazowa rozprawa Stefana Skrzyszowskiego i Dionizego Sosnowskiego w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, który skazał ich na śmierć
D.Sosnowski podczas procesu
D.Sosnowski podczas procesu

60 lat temu stracono Dionizego Sosnowskiego. W pokazowym procesie uczyniono z niego „szpiega, który wysługiwał się Amerykanom”. Po wielu latach został odznaczony przez Stany Zjednoczone medalem pośmiertnym za „służbę, honor, bohaterstwo i poświęcenie”. Odsłaniamy nieznaną historię ostatniego cichociemnego.

Dionizy Sosnowski z Goniądza 60 lat temu został stracony w mokotowskim więzieniu w Warszawie. Skazany w 1953 roku na śmierć za szpiegostwo, był ofiarą operacji „Cezary” prowadzonej przez polską i sowiecką bezpiekę przeciw zachodnim wywiadom.

Wielka machina gry supermocarstw pochłonęła młodego chłopaka, który myślał, że pracuje dla prawdziwej organizacji. Faktycznie w tym czasie V Komenda WiN była mistyfikacją bezpieki. Na tym tle rozegrał się dramat rodziców, którzy stracili syna; narzeczonej, której odebrano wielką miłość; brata, który całe życie słyszał, że jego brat Dyziek „wysługiwał się Amerykanom”.

Nazywał się Dionizy, ale wszyscy znali go pod imieniem „Dyzek”. Ze studiów medycznych został usunięty z powodów politycznych. W ramach działalności w WiN został wysłany na Zachód na kurs radiotelegraficzny z elementami sabotażu, dywersji i przetrwania w terenie.

D.Sosnowski z lewej.
D.Sosnowski z lewej.

 

[quote]- Było to klasyczne szkolenie według programu, który obowiązywał w czasie wojny dla cichociemnych. Kierownikiem tego kursu był cichociemny, a program był ustalany z polskim rządem na uchodźstwie[/quote]

– komentuje dr Wojciech Frazik, historyk.

Po szkoleniu został przerzucony do Polski – niczym cichociemni w czasie wojny, skakał ze spadochronem w okolicach Koszalina. Skoczków po wylądowaniu przejmowali pracownicy WiN, czyli jak się wówczas wydawało „przyjaciele”. Następnie na konspiracyjnej kwaterze w Warszawie dostał zadanie spisania wszystkiego, czego nauczył się na kursie. Zorganizowano mu w tym czasie również spotkania z narzeczoną, by zapewnić mu większy komfort psychiczny.

W grudniu 1952 roku Sosnowski został wysłany z organizacji do Wrocławia, by uruchomić radiostację. Zatrzymano go przed Łowiczem i przewieziono do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego bez podania powodu aresztowania.

[quote]- Nie ma dokumentów na to, ale zastosowano w tym przypadku umiejętną taktykę prowadzenia śledztwa „ty się człowieku przyznaj, bo my i tak wiemy”. Sosnowski stopniowo się poddał bez stosowania tortur, ale z wywieraniem nacisku psychicznego[/quote]

– opowiada historyk. Jak dodaje, mógł zadziałać również szantaż związany z losem narzeczonej.

Sosnowskiego skazano w procesie pokazowym.

[quote]– Chodziło tu przede wszystkim o uderzenie w Amerykanów, by pokazać jak ohydny jest Zachód, który nasyła szpiegów i dywersantów, którzy chcą zniszczyć Polskę. To był pewien spektakl, w którym wszyscy mieli rozpisane role[/quote]

– mówi. Ofiary operacji „Cezary” skazano na karę śmierci „za zbrodnię zdrady, szpiegostwa i dywersji”.

D.Sosnowski podczas procesu
D.Sosnowski podczas procesu

Narzeczona Dionizego Sosnowskiego, Danuta była u ministra bezpieczeństwa, by wstawić się w jego sprawie. Przesłuchiwała ją również bezpieka. Rodzina Sosnowskiego do dziś ma jej list, w którym pisze:

[quote]Ukochani. To co było przysłoniło mi radość na całe życie, żadna siła nie zdoła zetrzeć z pamięci. Dyziek – to dla mnie rana nigdy nie zagojona, to dla mnie świętość. Człowiek, którego kochałam swą pierwszą, gorącą, niewinną miłością. Niezbadane są wyroki boskie. Tak kieruje w życiu człowiekiem, doświadcza go i idzie dalej. Tak mi jesteście drodzy i bliscy, że na samo wspomnienie o Waszych troskach, łzy cisną mi się do oczu. Wasza – zawsze ta sama – Danusia”.[/quote]

źródło: Polskie Radio

(291)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.