Jak najłatwiej stracić 54 złote? Przejechać 149 kilometrów polską autostradą. Odcinek A2 między Koninem i Nowym Tomyślem to najdroższa droga w Europie.
Kierowcy w Polsce mają powody do narzekania. Nie dość, że na cenę paliw składają się najróżniejsze podatki i akcyzy, które powodują, że benzyna jest droga, to jeszcze trzeba płacić bardzo dużo, by pojechać kawałek autostradą.
Za pokonanie 149-kilometrowego odcinka A2 Konin – Nowy Tomyśl prowadzący samochody osobowe lub motocykle muszą zapłacić aż 54 złote. Tak wysokiej opłaty za przejechanie takiego kawałka drogi nie ma nigdzie w Europie. Efekt jest taki, że kierowcy uciekają na inne drogi. Tym bardziej, że wcale nie tracą dużo więcej czasu.
Nie pamiętam już, kiedy jechałem A2. Ceny za przejazd autostradą są kosmicznie wysokie. Jeżdżę tą trasą trzy razy w tygodniu. Każdy przejazd w dwie strony kosztuje mnie 100 zł. Łatwo policzyć, że w miesiącu daje to około 1200 złotych. Czyli 1200 złotych więcej do wypłaty, jeśli wybiorę inną drogę. Jeżdżę zawodowo od 12 lat, więc wiem, jak skutecznie ominąć autostradę i szybko dojechać do celu. Na trasie, którą pokonuję, przejazd autostradą jest tylko około pół godziny krótszy w porównaniu z innymi szosami. Tak krótki czas nie jest więc wart tak nienormalnie dużych kosztów
– tłumaczył „Faktowi” jeden z kierowców.
Spółka Autostrada Wielkopolska tłumaczy się tym, że autostrada jest… droga w utrzymaniu.
Autostrada Wielkopolska musi spłacić zadłużenie zaciągnięte na budowę autostrady. Bardzo wysokie są też koszty jej utrzymania
– stwierdziła rzeczniczka spółki Zofia Kwiatkowska. I tak koło się zamyka. Przejazd autostradą jest drogi, kierowcy, także ciężarówek, uciekają na lokalne drogi, gdzie stoją w korkach. Drogi się niszczą, więc trzeba szukać pieniędzy na ich naprawę, a autostrada świeci pustkami i nie spełnia swojej funkcji. Nikt nie wpadł jeszcze na pomysł, że obniżenie cen za przejazd A2 wyszłoby jednak wszystkim na dobre.
(2954)
