Kibicom na całym świecie nie brakuje pomysłów, by uprzykrzyć grę rywalowi. Fani Broendby Kopenhaga sięgnęli jednak po „broń”, której dotychczas na trybunach nie stosowano.
Do niezwykłego ataku doszło, gdy podczas meczu Broendby z FC Kopenhaga jeden z piłkarzy lokalnego rywala przygotowywał się do wykonania rzutu wolnego. Wówczas w jego stronę poleciały… martwe szczury. Kufle z piwem, zapalniczki, monety, wibratory, świński łeb, pączki, marchewki, a nawet skuter. To wszystko już było. Martwe szczury zostały użyte chyba jednak po raz pierwszy w historii.
Now I’ve seen it all. Fans in Denmark threw DEAD RATS at players taking a corner 😱😱😱😱😷😷😷 pic.twitter.com/xyiTpJhjso
— 90min (@90min_Football) 18 kwietnia 2017
Piłkarzom FC Kopenhaga incydent nie przeszkodził jednak w wygraniu derbowego spotkania na boisku rywala. Lider duńskiej ekstraklasy zwyciężył 1:0 po bramce Benjamina Verbicia z 65. minuty. Do 72. minuty w barwach Broendby zagrał polski napastnik Kamil Wilczek.
Teraz sprawą martwych szczurów zajmie się komisj dyscyplinarna, która zbada m.in. to, w jaki sposób kibice wnieśli zdechłe zwierzęta na stadion.
(1307)
