Portal informacyjno-historyczny

„By gościa, jego żonę i ojca, i matkę całkiem nagich traktorem wywieźć na Kamczatkę”. Jak Jan Brzechwa szydził z emigrantów, którzy nie chcieli wrócić do kraju. I jak znakomicie odpowiedział mu Marian Hemar

w Poezja/Polska Ludowa


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Gdy Tuwim, Gałczyński, Słonimski wracali do kraju w służbę nowego porządku, inni wybrali los poetów wygnańców. Skamandryci, którzy zostali na emigracji – Kazimierz Wierzyński, Jan Lechoń i wielu innych – przez wiele lat musieli się liczyć z marginalizacją swojej twórczości zarówno w kraju, jak i za jego granicami. Najciężej zniósł to Lechoń, który wskutek problemów osobistych, ale poniekąd i sytuacji politycznej 8 czerwca 1956 roku popełnił samobójstwo.

Hemar pozostał w Londynie, stworzył tam kabaret „Orzeł Biały”, a później „Teatr Hemara”, który prosperował bez jakichkolwiek subwencji, co było ewenementem. Ale Hemar był tytanem pracy – pisał wszystkie teksty i muzykę, był dyrektorem i reżyserem, a niekiedy nawet aktorem. Nagrodą była wolność wypowiedzi. Ujawniła się ona w ciekawym pojedynku na pióra, który rozegrał się między Hemarem a Brzechwą. Ten ostatni w „Grypsie do Jana Lechonia” kpił z emigrantów, którzy mieli uzasadnione obawy przed powrotem do kraju:

Tu życie nie dla Pana, Bo czyż wiarę Pan da,
Że gorzej tu, niż głosi wasza propaganda […]
U nas, jeśli do baru wejdzie kto na wódę,
Od razu wpada konny oddział N.K.W.D.,
By gościa, jego żonę i ojca i matkę
Całkiem nagich traktorem wywieźć na Kamczatkę […]
Mikołajczyk przemawia, lecz podczas przemowy
Ma lufę pistoletu przytkniętą do głowy
Po czym go się pakuje za kolczaste druty,
Gdzie czeka nań już Kiernik w kajdany zakuty.
Takie to u nas życie, drogi Panie Janie,
Zatem lepiej dla Pana, jeśli Pan Zostanie,
A gryps ten proszę spalić […].

Kąśliwy Brzechwa znalazł swojego pogromcę właśnie w Hemarze:

Niech mi p. Brzechwa za złe nie policzy,
Że ja się włączę do tej konwersacji.
Gryps, acz nie do mnie, wszystkich nas dotyczy
Wszystkich poetów polskiej emigracji,
Którym do kraju tęskno – a nie spieszno,
Chociaż p. Brzechwa z ironią prześmieszną
Wykpiwa, szydzi, w parodię obraca,
Że nasza „Greuel propaganda” – bzdura,
Kiep, kto nie wraca i tchórz, kto nie wraca,
Żeby pracować w narodzie, z narodem,
Kiedy już w kraju pełna wolność pióra,
Sumienia, prasy – najlepszym dowodem
„Szpilki”! Satyra, swoboda, odwaga,
Nieskrępowanie, z jakim tam się smaga
Sanację, faszyzm, warszawskie powstanie,
Armię Krajową i W. Brytanię, […]
Panie poeto, co w kraju Traugutta,
Okrzei, Ziuka i księdza Skorupki,
Stajesz w obronie jakiegoś Bieruta,
Wykpiwasz wrogów jakiegoś Osóbki
I to co starcza za wolność, i taka
Twoja poety duma i Polaka […].

Trudno o lepszą puentę dla aliansu wielu twórców z komunistyczną władzą.

(4721)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

1 komentarz

  1. Za Michnika też wolność była tylko do opluwania AK, Powstania i sanacji a zwłaszcza do nazywania wszystkich wrogów lewactwa faszystami. Żydokomuna się nie zmienia.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Idź na górę