Bez Marszu Niepodległości na 100-lecie odzyskania niepodległości? Kontrowersyjny projekt ustawy Prezydenta. ,,Ktoś go wsadza na minę”

Potrzebna jest nam jedność pomimo różnic poglądów. Gdy Polska jest pęknięta, jest polską słabszą. Gdy Polska jest zjednoczona, jest Polską silniejszą – mówił Andrzej Duda. Co to oznacza? Jeden wspólny marsz 11 listopada. Za słowami poszły już czyny…

Kancelaria prezydenta przygotowała projekt ustawy dotyczący 100-lecia odzyskania niepodległości. Za dwa lata ulicami Warszawy przeszedłby jeden marsz, na którym spotkaliby się i narodowcy, i KOD, i antyfaszyści, i wyborcy PiS.

Projekt ustawy zakłada powstanie komitetu, w skład którego wejdą prezydent RP, przedstawiciele najwyższych władz państwowych oraz wszystkich klubów parlamentarnych i partii politycznych (progiem byłby wynik wyborczy gwarantujący otrzymanie subwencji).

– Wierzę, że dzięki temu może już za rok, ale przede wszystkim w tym roku wielkiej rocznicy – w 2018 r., nie tylko będziemy mogli uczestniczyć w jednych uroczystościach obchodów 100. rocznicy niepodległości, ale że będziemy mogli wszyscy razem pójść w jednym marszu

– podkreślił prezydent.

Projekt nie spodobał się Krzysztofowi Bosakowi, współorganizatorowi Marszu Niepodległości, Na Twitterze pisał:

Propozycja @prezydentpl jest chwalona przez ludzi ze środowisk robiących blokady Marszu Niepodległości. Wymowne.

Entuzjazm lewaków – niezamierzony efekt inicjatywy @prezydentpl?

Pomysł formuły komitetu 100-lecia niepodległości w logice ordynacji wyborczej to sygnał że partnerem nr 1 są partie, a nie organizacje społeczne

Ktoś kto konstruował te założenia wsadza @AndrzejDuda na minę. Kryptokomuszki i tak to zbojkotują a my przecież nie znikniemy Jaki jest cel?

Czy ustawa oznacza koniec Marszu Niepodległości w obecnym kształcie? Kiedy tylko poznamy więcej szczegółów, będziemy o tym informować.